Polityka prywatności

Aby korzystać z naszej strony musisz zakceptować politykę prywatności oraz RODO.
czytaj więcej
Akceptuj Rezygnuj
kwi 03, 2018

Pracownia Smaku poleca #5 – nadeszła obiadowa rewolucja. Nareszcie.

W połowie dnia zaczyna burczeć Ci w brzuchu, więc wyciągasz nudną kanapkę. Lunch jesz przy biurku, nie odrywając wzroku od monitora. Do wieczora jedziesz na jogurcie i jabłku, a wieczorem padasz z głodu i braku energii. Czy to też Twoja codzienna historia? Jeśli tak, właśnie nadchodzi dla Ciebie wybawienie.

Niby wszyscy to wiemy: podstawą dobrego samopoczucia, wydajności i ogólnie dobrego zdrowia jest racjonalne odżywianie się. Regularność, zbilansowana dieta, pięć posiłków dziennie, złożone węglowodany, warzywa, białko. W natłoku codziennych obowiązków naprawdę trudno jednak wygospodarować czas, by te pięć posiłków zjadać. A co dopiero wszystko to codziennie przygotowywać! Wiemy, że coś zjeść w pracy trzeba, dlatego w pośpiechu łapiemy banana, a po drodze kupujemy bułkę i sok. Szczęśliwcy mogą w trakcie pracy wyjść na lunch, ale nie czarujmy się – codzienne obiadki poza domem to jednak niemały miesięcznym wydatek. W dodatku czasem okazuje się, że przytłoczeni obowiązkami nie wyłuskamy na obiad nawet 30 minut, co kończy się wspomnianym bananem przy biurku. Czy to błędne koło można zatem jakoś przerwać?

Z pomocą nadchodzi nam Dominika Wójciak i jej książka „Prosto, pysznie, do pudełka”. Najnowsza propozycja Dominiki jest złożoną odpowiedzią na to, jak nie wpaść w lunchową pułapkę i jak być (obiadowo) gotowym na długi dzień poza domem – od zrozumienia potrzeby przygotowywania codziennych obiadów, przez kompleksowe wprowadzenie w tajniki idealnego planowania i bazowe przepisy uzbrajające naszą spiżarnię, aż po wspaniałe przepisy na kompletny lunch box, z którym stawimy czoła wszelkim wyzwaniom naszego dnia.

Dominika swoimi poprzednimi książkami „Warzywo”, „Sezonowe warzywo” i „Ziarno” udowodniła już, że połączenia zdrowych węglowodanów i wszelakich warzyw wychodzą jej wyjątkowo dobrze. Hołdując sezonowości, od kilku dobrych lat jest dla wszystkich fanów przewodnikiem po lokalnych targach i prostych (acz broń Boże nie nudnych) wegetariańskich przepisach. Swoją drogą, nikt chyba jeszcze nie zaproponował dyni w tylu smacznych odsłonach, co ona!

Idąc tym tropem, najnowsza książka Dominiki również jest propozycją wegetariańską, co absolutnie nie oznacza, że jest ona dedykowana tylko wegetarianom. Wręcz przeciwnie – mięsa mamy w swojej diecie już wystarczająco wiele. Z resztą, połączenie kotlet + ziemniak + surówka wydaje się być dla wielu najprostszym obiadowym wyborem. A przecież można inaczej! Jak? Prosto! Pysznie! Do pudełka!

No dobra – wiemy już, że jemy źle, byle jak, w pośpiechu. Nie bardzo wiemy, jak zabrać się za zmiany, ale jesteśmy na nie gotowi. Ta świadomość to już połowa sukcesu. Dzięki niej mamy motywację, by wprowadzić w swoim codziennym harmonogramie dnia kilka zmian i zatroszczyć się o siebie. Bez zmian i wysiłku się bowiem nie obejdzie – tutaj nie ma się co czarować. Dominika od początku uczciwie uprzedza, że do zmiany potrzebne jest nasze zaangażowanie oraz poświęcony czas: na gotowanie owszem, ale przede wszystkim na rozsądne planowanie, zrewidowanie swojej spiżarni i lodówki, przemyślane zakupy. Samo „złożenie” posiłku jest na końcu tej listy i o dziwo okazuje się, że gdy przejdziemy wszystkie etapy, jest to najprzyjemniejsza i najłatwiejsza część układanki.

Czym jest zatem lunch box idealny? Okazuje się, że to nie taka prosta sprawa.

Musi być przecież naszym paliwem na większość dnia poza domem, a zatem konieczne jest odpowiednie skomponowanie wszystkich wartości odżywczych. Musi być smaczny, aby przyjemność z rozpoczynania go zechciała nas oderwać na moment od biurka. Musi być mobilny i „przyjazny” dla współpracowników, gdyż warunki jego spożywania są przecież różne. Musi być sezonowy i łatwy do przygotowania i modyfikacji. Jest jeszcze kilka innych zasad, które Dominika bardzo szczegółowo i rozsądnie wyjaśnia. Jeśli jednak podejdziemy do sprawy z zaangażowaniem, jego codzienne komponowanie wejdzie nam w nawyk i stanie się naturalną częścią dnia, na którą bez problemu wygospodarujemy czas.

Wiemy już, jaki musi być nasz lunch box – teraz Dominika bierze na warsztat odpowiednie zaplanowanie pracy. Wspomniane przygotowanie, zakupy, rewizja naszych zapasów. Zaprzyjaźnienie się z kalendarzem sezonowości, rozłożenie wszystkiego w czasie. Odpowiednie przechowywanie produktów i proste tricki na przedłużenie ich przydatności. Do tego kompletna lista produktów, które muszą zawsze czekać w pogotowiu w naszej spiżarni – kasze, pestki, oleje. Podstawy, a jakie ważne!

Kolejny rozdział, który jest bazą w codziennych przygotowaniach, zawiera tzw. przepisy-klucze, czyli przepisy na pasty, pesta, sosy czy koktajle, które są podstawą komponowania naszego lunchu. W tym rozdziale znajdziemy też zebrane w formie tabel najważniejsze ziarna i kasze wraz ze sposobem ich (przy)gotowania – spore ułatwienie dla stawiających pierwsze kroki.

Dominika wielką wagę przykład też do przepisów bazowych, w tym jej ulubionych kiszonek, które są sposobem na zdrową porcję warzyw o każdej porze roku, nawet podczas „marcowej” posuchy.
Mając dobrze zaopatrzoną spiżarnię, przemyślane zakupy i bazowe przepisy, wystarczy ugotować naszą ulubioną kaszę, szybko ugrillować ser czy wrzucić do blendera kilka składników, a w kilka chwil będziemy mieli gotowy obiad do pracy.
Autorka zadbała też o to, żeby wszystkie propozycje były równie smaczne na zimno, wygodne do zjedzenia w podróży oraz – co u niej bodaj najważniejsze – różnorodne.

Co w książce podoba nam się najbardziej?

Że nie ma tutaj ściemy – przygotowanie wartościowych posiłków, Drodzy Państwo, wymaga zaangażowania. Na szczęście zaangażowanie to nie to samo, co stanie przy garach. Jest to bowiem przede wszystkim rozsądne planowanie, którego przy odrobinie początkowego wysiłku łatwo się nauczyć. „Prosto, pysznie, do pudełka” będzie zatem idealnym przewodnikiem dla wszystkich, którzy chcą zainwestować w siebie, swoje zdrowie i całodzienny potencjał.

A teraz odpowiedzmy sobie szczerze: jak często zjadamy kanapkę czy biurku? Czy nasze ciało i mózg naprawdę nie zasłużyły na 15 minut odpoczynku i spokojny posiłek?
Jeśli Ty też czujesz, że pora na zmianę, podejmij pudełkowe wyzwanie. Obiecujemy, że z książką Dominiki będzie ono łatwiejsze, niż kiedykolwiek wcześniej. A do tego jakie pyszne!

Dominika Wójciak
„Pysznie, prosto, do pudełka”
Wyd. Pascal, kwiecień 2018

Poprzedni Blog Następny
Do góry