Polityka prywatności

Aby korzystać z naszej strony musisz zakceptować politykę prywatności oraz RODO.
czytaj więcej
Akceptuj Rezygnuj
maj 07, 2019

„Zdrowe łakocie” czyli nadchodzi słodki ratunek Joli Kleser

Słodycze są nieodłącznym elementem naszej rodzicielskiej codzienności. Batonik na szkolną wycieczkę, słodkie naleśniki na ulubiony dziecięcy obiad, czekolada na otarcie łez czy poprawę humoru, torcik na urodziny.

Nasze dzieci nie wyobrażają sobie bez nich dnia, a my – dorośli – rozkładamy ręce i marzymy o idealnym świecie, w którym podajemy im na deser koktajl z jarmużu.

Idealny świat nie istnieje, ale (prawie) idealne wyjście z tej słodkiej opresji już TAK!

„Jestem matką trójki dzieci i wiem, jak ważne są dla nich łakocie. Nie chcę zakazywać im jedzenia słodyczy. Zamiast tego wolałam dać im wybór” – mówi Jola Kleser. I zdecydowanie wie, co mówi, gdyż słodka rewolucja w jej rodzinie musiała zacząć się najpierw od dorosłych. Nasze pociechy widzą bowiem znacznie więcej, niż nam się wydaje i to właśnie z nas biorą przykład. Jeśli zatem po powrocie z pracy zjadamy przed telewizorem paczkę wafli, a zamiast obiadu pijemy słodką kawę, nie dajemy im zbyt dobrych wzorców.

Rozwiązania kategoryczne też się nie sprawdzają: nawet jeśli całkowicie wyeliminujemy słodycze z rodzinnej diety i wyrzucimy je z domowej spiżarni, dzieci i tak będą je jeść – tyle że w tajemnicy przed nami.  A to chyba znacznie gorsze rozwiązanie, bo tracimy nad nimi kontrolę. Jak zatem pogodzić ten szatański cukier z naszą ideą zdrowej, zrównoważonej diety dla całej rodziny? Wprowadzić do niej składniki i przepisy z najnowszej książki „Zdrowe Łakocie”.

Słodka rewolucja

Słodki smak jest fajny – daje poczucie bezpieczeństwa i nagrody, powoduje wzrost endorfin. Kluczem jest jednak zrozumienie, z jakich produktów pochodzi smak w naszych deserach i odrzucenie tego, co nas truje: rafinowanego, białego cukru, który obdarto z wszystkich właściwości odżywczych, utwardzonych tłuszczów, barwników, emulgatorów i całej tablicy Mendelejewa, która przewija się przez sklepowe półki.

W książce znajdziemy szereg porad dotyczących tego, jakie naturalne słodziki wybrać. Ksylitol, stewia, daktyle, banany, syrop klonowy, miód, suszone owoce – możliwości jest bardzo wiele, trzeba tylko odpowiednio i umiejętnie zacząć stosować te produkty w swojej diecie i krok po kroku zastępować nimi tradycyjny cukier. A jest to możliwe nawet w urodzinowym torcie czy ulubionych batonikach!

Jak zatem zacząć swoją zdrową rewolucję? Odpowiedź znajdziecie w ośmiu tematycznych rozdziałach podzielonych na stopnie trudności i okazje. Poznacie przepisy bazowe na kremy, posypki, dżemy i smarowidła, które będą zarówno łatwo dostępną bazą śniadaniową jak i punktem wyjścia do dalszych kulinarnych eksperymentów.

Skończą się wasze wymówki dotyczące braku czasu, braku umiejętności, braku sprzętu, braku czegokolwiek innego. W tej walce liczą się tylko chęci. Do przygotowania domowej granoli, która uratuje niejeden poranek z cyklu „mamoooo, zaspałem!” potrzebujecie tylko piekarnika i dużego słoja (bo jak robić granolę, to od razu na cały tydzień). Domową „nutellę” na grzanki przygotujecie w najprostszym ręcznym blenderze, a składniki batoników mocy kupicie w osiedlonym spożywczaku.

Na każdą okazję

No dobra, mamy już bazę. Jemy zdrowe śniadania, pakujemy dzieciom energetyczne kulki mocy. Ale co z urodzinami, wakacyjnymi spotkaniami, sytuacjami kryzysowymi? Tutaj też nadchodzi rozwiązanie.

Czekolada, którą uwielbiają niemal wszyscy, jest w gruncie rzeczy bardzo zdrowa. Klucz w tym, by umieć wybrać tę odpowiednią, o wysokiej zawartości kakao. Jeśli dodamy do niej mielone migdały i olej kokosowy, upieczone z tych składników brownie będzie napakowane dobrymi tłuszczami. I absolutnie nikt nie powie, że to jakiś udziwniany „zdrowotny” wynalazek.

Naszymi sprzymierzeńcami będą też dojrzałe, sezonowe oraz naturalnie suszone owoce, które mają w sobie tyle słodyczy, że nie potrzebujemy ich już nawet „podkręcać”. Białą, oczyszczoną mąką pszenną zamienimy na zdrowsze mąki pełnoziarniste i mielone orzechy. Odprawimy z kwitkiem wszystko, co do tej pory miało w sobie tłuszcz palmowy i emulgatory i pokażemy Wam odmienione wersje kruchych ciasteczek.

Dzieci zaprosimy do kuchni i razem z nimi zrobimy owocowe żelki i kolorowe lizaki.  Odczarujemy sentymentalne desery z dzieciństwa, ukłonimy się też weganom i  znajdziemy alternatywę dla klasycznych serników. W tej książce wszystko będzie możliwe!

 

Nie tylko dla dzieci

A teraz odpowiedzmy sobie szczerze: czyż my, dorośli, nie walczymy z tymi samymi pokusami? Tłumaczymy dzieciom, że słodycze nie powinny być nagrodą, a sami traktujemy je jako pocieszenie po trudnym dniu. Kto z nas jest bez winy i nigdy nie chomikował w zakamarkach kuchennej szafki „awaryjnej czekolady”?

Bo cukier to problem wielopoziomowy i wielopokoleniowy, a  dzieci są lustrzanym odbiciem naszych nawyków i zachowań, także tych kulinarnych. Dlatego decydując się na zmianę, zacznijcie przede wszystkim od siebie. Przepracujcie to, że z Waszego domu znikną paczkowane ciastka i czekoladopodobne erzace z „okołotruskawkowym” nadzieniem. Początki nie zawsze będą łatwe i kolorowe, ale zapał i wzrost życiowej energii odbije się pozytywnie na całej Waszej rodzinie. Dlatego łapcie za „Zdrowe łakocie” i przywyknijcie powoli do myśli, że zamiast słonych paluszków będziecie od teraz (dobrowolnie i z przyjemnością) pogryzać chrupiącą ciecierzycę z przyprawami.

Trzymamy za Was kciuki. Na zdrowie!

„Zdrowe Łakocie”
wydawnictwo Zwierciadło, maj 2019
autor: Jolanta Naklicka-Kleser
zdjęcia: Kornelia Stec / profifoto.pl

Poprzedni Blog
Do góry